Chcesz zmienić świat…

person Autor: Administrator comment Comment: 0 favorite Odsłon: 285

Chcesz zmienić świat? Zmień się Ty, a wszystko dookoła Ciebie się zmieni.

Często słyszę od wielu osób, że nie mieli szczęścia spotkać na swojej drodze ludzi, którzy mogli dać im to czego najbardziej pragnęli, czyli poczucia bezpieczeństwa, bezwzględnej miłości, zaufania, w zamian za to dostali i tu wymieniają całą paletę złych uczynków jakie otrzymali za swoje bezwzględne uczucie jakim obdarzyli, partnera, dzieci czy przyjaciół.

Na moje pytanie „co zrobiłaś/zrobiłeś, aby zmienić ten stan rzeczy słyszę…”Ja mam zmieniać? Przecież to jej/jego/ich wina nie moja”

Proponuje wtedy małe ćwiczenie:

Wyobraźcie sobie pacjenta, który idzie do lekarza i mówi mu, na co cierpi.

  • Doktor odpowiada:

– Rozumiem pańskie symptomy. Wie pan, co zrobię? Zapiszę lekarstwo dla pana sąsiada.

  • Pacjent odpowiada:

  • Dziękuje, bardzo dziękuje. To bardzo poprawi moje samopoczucie.

Zazwyczaj kiedy pytam co sądzą o takim postępowaniu lekarza względem pacjenta widzę mocno zdziwione spojrzenia moich rozmówców, patrzą na mnie z pytaniem w oczach -coś się kobitce pozajączkowało w głowie? , że zadaje tak bezsensowne pytania, przecież wiadomo, że jak Ja jestem chora to przyjmowanie leków przez kogoś innego mnie nie pomoże.

Ale po co ten przykład przecież ja jestem ok to ON/ONA/ONI, są winowajcami nie ja!

Być może są winni, nie zaprzeczam, ale To my podejmujemy decyzje czy taki stan rzeczy będzie się utrzymywał,czy go zmienimy, a do tego to nam jest potrzebna zmiana.

Zawsze chcemy, by dla naszego dobrego samopoczucia zmienił się ktoś inny.

Ale czy nigdy nie pomyśleliście, co by się stało, gdyby rzeczywiście twój mąż, żona, dzieci, przyjaciele się zmienili?
Byłbyś równie bezradny jak przedtem, równie nieporadny jak dotąd, równie sfrustrowany ich postępowaniem jak do tej pory.

Dlaczego? Spytasz

Dlatego, że oni się zmienią wg własnych potrzeb, a nie według Twoich oczekiwań.

Dalej będziesz tkwić w swoich, podkreślam swoich oczekiwaniach w stosunku do innych, a oni będą spełniać swoje marzenia swoje oczekiwania nie Twoje!
Ty jesteś tym, który ma się zmieniać, który musi zażyć lekarstwa.

Teraz przychodzi pytanie jak to zrobić,żeby się zmienić?

Najtrudniejszym, a zarazem najłatwiejszym sposobem jest udanie się po poradę do specjalisty, do pedagoga, psychologa, terapeuty coacha, czy innych osób, które profesjonalnie mogą udzielić wsparcia, pomogą rozpoznać nasze potrzeby, rozwiązać „zagadkę” co wpływa na to, jak postępujemy jakie podejmujemy decyzje, jak one determinują nasze życie i co ważne jak dokonać zmiany w sobie, jeśli dotychczasowe życie nas nie satysfakcjonuje.

Zanim podejmiesz pracę z profesjonalnym wsparciem masz za zadanie podjąć decyzję, a ona nie jest taka łatwa bo na nasze zachowanie wpływają procesy zachodzące w mózgu,doświadczenia z dzieciństwa, kultura itp.

A wśród naszego społeczeństwa pokutuje jeszcze sposób myślenia, że pójście do w/w, a „nie daj Boże do psychiatry” oznacza jedno…..”sfiksowaliśmy”- i jak tu z takim sfiksowanym być na co dzień? Zaczynają do głowy przychodzić myśli „co oni sobie pomyślą o mnie, pewnie mnie odrzucą, nie będą chcieli znać, już nic nie będę znaczyć” I odpuszczamy, z jakiego powodu?

Na to nich każdy odpowie sobie sam, przemyślcie co Was blokuje przed pójściem do specjalisty? Lęki? Jeśli tak to jakie? I przed czym?

Wiele osób nie zadaje sobie sprawy,ze sami sobie tworzą blokady, sami oszukują siebie, żeby tylko nie skorzystać z pomocy, bo można na niej „nie chcąco” dowiedzieć się, że to co uznajemy za pewnik w świetle przedstawionych faktów, wygląda zupełnie inaczej.

Współczesna psychologia pokazuje również i irracjonalność ludzkich zachowań w tym i tych przychodzących po pomoc, po wsparcie, a kiedy się jej udziela uciekają… dlaczego?

Bo jest ona prowadzona na zasadach innych niż oni oczekiwali, nie „rzuca się kamieniami”w domniemanych oprawców, ale działa na rzecz podniesienia świadomości klienta, aby sam mógł podjąć decyzję co z nim zrobić, aby poprawić swoja jakość życia . Czy oddać „kata” w ręce sprawiedliwości, czy od niego odejść, czy podjąć inne kroki, które zagwarantują bezpieczeństwo klientowi i jego rodzinie, a może jedynie wystarczy pójść na terapię rodzinną?

Nie mówimy „co masz zrobić” bo oznaczało by to tylko jedno, z rąk jednej osoby która sterowała Twoim życiem przeszedłeś do drugiej , która działa w identyczny sposób jedynie inaczej się nazywa.

To klient sam ma znaleźć swoja tożsamość , sam ma podejmować wybory, sam uczyć się żyć w zgodzie ze sobą, a to jest niezwykle trudne dla osób, które oczekują zmiany , która dokona w ich życiu KTOŚ nie oni sami.

Do tych dywagacji dodać należy skłonność ludzi w ‚chodzeniu na skróty” i wykorzystywania gotowych schematów działania -jeśli pomogły takie właśnie działania mojej koleżance/ koledze i przyniosły spodziewane rezultaty, to je bezrefleksyjnie wykorzystam- po co zastanawiać się nad naszym związkiem, nad sobą, jak dostałam „gotowca”.

Zapominamy,ze każdy z nas jest indywidualną jednostką, każdego problemy/wyzwania, predyspozycje, oczekiwania są inne, choć by podobnie były manifestowane.

Przykład

Koleżanka opowiada, że ma cudowne relacje z mężem odkąd ustalili, że od dzisiaj dzielą się zadaniami domowymi i on i ona mają więcej czasu dla siebie, na własne przyjemności, na własne potrzeby. Ty też chcesz mieć tak samo ‚cudowne relacje” i spróbowałaś tego samego ze swoim mężem, oprócz gigantycznej awantury, nie uzyskałaś nic innego.

Brzmi znajomo?

Teraz pytanie dlaczego powieliłaś taki a nie inny schemat? Dlaczego zachowałaś się tak irracjonalnie? Dlaczego poszłaś na skróty licząc na…no właśnie na co? Na to że masz takiego samego męża, a Ty jesteś identyczna jak koleżanka? I,że jej zasady znajdą odzwierciedlenie w Twoim związku? Nic bardziej błędnego Ty masz za zadanie/wyzwanie ustalić swoje reguły w związku, znać swoje i partnera oczekiwania i wypracować Wasze wspólne zasady, a nie kopiować innych, bo to droga na skróty, ale i do nikąd.

ZMIANA to coś co wymaga procesu, wymaga zastanowienia się i przepracowania skąd nasze np. „huśtawki emocjonalne?, jaka jest przyczyna moich irracjonalnych zachowań? Skąd takie bezrefleksyjne wchodzenie wciąż w te same związki/układy? Dlaczego stosuję reguły niedostępności? Jak zamroziłam uczucia i dlaczego?

Tej zmiany każdemu kto już posiadł świadomość siebie serdecznie życzę, wszystkim innym podpowiem jak do swojej zmiany dążyć.

1.To Ty decydujesz czy chcesz się zmienić, to tylko Twoja decyzja.

Żeby móc cokolwiek zmienić to tym decydującym momentem jest odczucie głębokiej chęć zmiany. Jeżeli sam w głębi duszy nie chcesz tej zmiany, nie możesz oczekiwać, że KTOŚ podejmie wyzwanie za ciebie i w ciągu jednej godziny Twoja natura zmieni się sama. Jeżeli zrozumiesz korzyści płynące z tej zmiany, i swoje wyzwanie to jesteś już w połowie wygranej. WAŻNYM jest byś świadomie wybrał lepszą drogę. Jeżeli będziesz kurczowo trzymać się zazdrości, rozpaczy i użalał się nad sobą, to możesz być tylko nieszczęśliwy. Jeżeli chcesz być naprawdę szczęśliwy to Twoim zadaniem jest zrozumieć/poczuć konieczność pokonywania własnych słabości i dążenia do doskonalenia samego siebie.

2.Wewnętrzne zmiany.

Nie możemy zmienić swojej natury będąc dumnym i wyniosłymi, taki stan ducha nie pozwala pomyśleć o sobie w kategoriach ” nie wiem, uczę się, zmieniam” to jest stan nie dopuszczający do naszego EGO myśli,ze może należało by coś zmienić, -przecież „doskonałość” nie wymaga poprawek.

Dopiero, gdy nasze wnętrze woła o zmianę, staje się ona możliwa. Wewnętrzny krzyk to pragnienie lepszego życia i prawdziwa pokora mogą nas prowadzić do zmian. Gdy wewnętrzny głos woła o zmiany, porzucamy pychę i poczucie samowystarczalności.

3. Determinacja.

Determinacja płynąca prosto z serca to najkrótsza droga to spełnienia marzeń i zmian.

Naszej natury i wdrukowanych schematów nie da się zmienić z dnia na dzień. To trwałość w dążeniu do zmiany może dać sukces. Odrzucanie negatywnych myśli, to jedna z podstaw przy zmianie, a uwaga, co chcemy zmienić daje gwarancję sukcesu. Gdy nasze myśli (schematy )nie będą chciały podążać za postanowieniem zmiany, należy je przywrócić na właściwe tory.

 4. Nie tylko magik używa sztuczek użyj ich i ty.

Jeżeli wszystko zawiedzie, trzeba użyć sztuczek. Nawet, jeżeli zaczynamy pracę nad sobą od nieszczerości ( sztuczek w nowym postępowaniu), z czasem możemy złapać się we własne sidła i przekonać się, że to, co robimy będzie całkowicie szczere. Nasz początkowo np. nieszczery uśmiech, zmieni się w szczerą radość, a my sami nawet nie zauważymy, kiedy to się stało.

 5. Nie wątp w siebie, choć by świat w Ciebie zwątpił.

Największa trudnością, która może zablokować nasze zmiany, jest zwątpienie, nieuczciwość wobec samego siebie i ograniczenia.

Umysł ludzki ma niezwykłą zdolność do wyolbrzymiania problemów. Zanim jesteśmy się w stanie zorientować, malutki problem zdąży urosnąć do niebotycznych rozmiarów. W ten sposób wzmacniamy swoje słabości, problemy i nasze ego.

 6. Nie pozwól, aby duma wynikająca z niskiego poczucia własnej wartości uniemożliwiała ci zmiany.

Często jest tak, ze jakaś część nas bardzo chce się zmienić, podczas gdy inna część świadomie lub podświadomie hamuje zmiany. Istniej subtelna duma w naszym postrzeganiu jakości swojego życia. Czujemy, że abyśmy byli naprawdę szczęśliwi, musimy wyleczyć nasze ego. Jedynym rozwiązaniem jest wówczas szczera chęć zmiany i pielęgnowanie tej części osobowości, która pozwoli nam ujawnić swoje lepsze „ja”.

7.Nie myśl TYLKO o sobie.

Może to być nieco dziwne i trudne do zrozumienia, ale łatwiej jest się zmienić, gdy myślimy o innych. Gdy kogoś kochamy, chcemy mu dać wszystko, co najlepsze, a nie to, co złe i negatywne takie myślenie i działanie napędza koło zmian. Mając świadomość,że to co negatywne sprawia, że nie tylko my jesteśmy nieszczęśliwi, ale cierpią też ludzie wkoło nas spowoduje determinację do pracy nad sobą na rzecz i osób nam najbliższych.

Jao wzmocnienia w Waszych działaniach polecam filmy, które są wykorzystywane jako narzędzia do psychoedukacji, a nawet we wspomaganiach działań psychoterapeutycznych.

„Sypiając z wrogiem” – Joseph Ruben
„Chłopięcy świat” – Michael Caton- Jones
„Męska sprawa” – Sławomir Fabicki
„Thelma i Louise” – Ridley Scott

Lidia Jaroch

Niedziela Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień

Rejestrowanie nowego konta

Masz już konto?
Zaloguj się Lub Resetuj hasło