Mindfulness w praktyce

person Autor: Administrator comment Comment: 0 favorite Odsłon: 335

Mindfulness w praktyce

Zanim napiszę o wpływie i skutkach 21 dniowego treningu uważności jako całości na jakość mojego życia, zacznę od tego jak przebiegały i jakie zmiany czyniły w poprawie jakości mojego życia, 7 dniowe treningi: skanowanie ciała, medytacji uważnego oddechu i uważnej jogi.

  1. 7 dniowy trening medytacji uważnego oddechu.

Treningi rozpocząłem od medytacji uważnego oddechu, uważam że oddech jest bardzo ważny we wszelkiego rodzaju praktykach a szczególnie w medytacjach.

Starałem się żeby był to pełny oddech, najpierw przeponowy a kiedy już przepona była wypełniona to wypełniały się powietrzem płuca.

Na początku wyciszenie umysłu i relaksowanie ciało przychodziło po kilkunastu oddechach, pod koniec 7 dniowego treningu wystarczyło już tylko kilka oddechów (ok pięciu maksymalnie) w chwili obecnej jestem w stanie uważnie oddychać gdy tylko sobie o tym pomyślę (założona kotwica).

Im dłużej trenowałem uważność oddechu, tym z jednej strony doświadczałem głębszych stanów umysłu (stan alfa) a oddech stawał się bardziej płytki – ciało głęboko się relaksowało. Kiedy ten stan następował, moja świadomość z kontroli, czy może bardziej obserwacji mojego wnętrza/oddechu przenosiła się na obserwacje świata zewnętrznego i odczuwania tego co się wokół mnie działo. I tu ciekawa sprawa, im trening się wydłużał tym bardziej rozszerzało się moje pole (szerokość/zasięg postrzegania) percepcji dochodzących do mnie sygnałów/dźwięków. Pod koniec treningu jak i w chwili obecnej uważność i świadomość tego co się wokół mnie dzieje dochodzi do granicy ok 50 metrów. Co słyszałem i odczuwałem – wszystko – odgłosy zwierząt ptaków, głosy ludzi, szum wiatru, wodę i uderzenia kropli deszczu, czasem niezidentyfikowane dźwięki, ciszę…
Co ciekawe nie było, nie jest to tylko odbieranie zmysłami ciała fizycznego ale przede wszystkim odbieranie wibracji z poziomu energetycznego ciała – czakra serca. Odbiór wibracji – tu percepcja postrzegania/otrzymywania informacji wysokowibracyjnych z każdym dniem się pogłębia, chyba zaczynam słyszeć jak „rośnie trawa”. Jest to niesamowite odczucie dające pełnie i integrację ze wszystkim dookoła – jedność, jeden organizm, przenikanie się nawzajem wszystkiego.

  1. 7 dniowy trening skanowanie ciała.

Skanowanie ciała uwielbiam ten trening, daje mi długą chwilę wytchnienia od codzienności i możliwość skupienia się na sobie przez dłuższy czas.

Każdy trening był inny, za każdym razem moja świadomość zwracała baczniejszą uwagę na inną część mojego ciała, szczególnie ją doceniając, tak żebym był świadomy każdego elementu swojego ciała i jego ważności dla całości, dla całego mnie.

Każdy kolejny trening był pogłębiany jeszcze większą uważnością mojego ciała, z czasem zacząłem dochodzić do poziomu skanowania ciała na poziomie komórkowym. Zagłębiając się po kolei w każdą cząstkę/komórkę swojego ciała, czyszcząc ją i naprawiając na poziomie energetycznym a także słuchając ich, co mają mi do powiedzenia.

A mówiły dużo i chętnie – kolana o braku pokory, rozgrzane ciało o ucieczce od odpowiedzialności, oczy o krótkowzroczności
i niedostrzeganiu rzeczy i osób dla mnie w życiu ważnych, splot słoneczny o relacjach z rodzicami – czego jeszcze nie uwolniłem, znajomych z którymi się poróżniliśmy, a powodem było niezrozumienie siebie nawzajem. Barki które wręcz krzyczały o moich ambicjach i braniu na siebie zbyt wielu obciążeń a także robieniu rzeczy wbrew sobie i nie dla siebie tylko dla innych. Za tym pojawiały się również obrazy osób i scen które się wtedy zadziały, nie ważne czyja była wina, moje ciało dało mi szanse żeby go posłuchać, uwolnić z zastałych blokad energetycznych i stać się z nim przyjacielem. Co też uczyniłem.

  1. 7 dniowy trening uważnej jogi.

Ten trening dał mi również bardzo dużo, na początku skupiałem się na dokładności wykonywanych ćwiczeń, kiedy to już opanowałem i przestałem skupiać się na ćwiczeniach, które w perspektywie czasu dały mi większą elastyczność ciała doszła jeszcze uważność tego co wewnątrz mnie i na zewnątrz to czego doświadczyłem przy treningu oddechu. Ta konsolidacja dała mi możliwość postrzegania pozazmysłowego, intuicyjnego przejawiającego się otrzymywaniem z nadświadomości. Po pewnym czasie wpadłem na pomysł aby przed treningiem zadawać pytanie i oczekiwać w takcie ćwiczeń jogi odpowiedzi. Na początku słabo to wychodziło, ponieważ chciałem najpierw uzyskać pełną integralność na wszystkich poziomach czyli wnętrze, świat zewnętrzny, ciało umysł i dusza. Kiedy uzyskałem harmonie na wymienionych poziomach wtedy przyszły odpowiedzi. Najpierw pytania były tylko treningowe proste: czy będą jeszcze przymrozki czy można posiać już ogórki czy je przykryć Agro włókniną czy nie, jaki dzień będzie najlepszy na przegląd samochodu, kiedy w majowy weekend zrobić zakupy i o jakiej porze żeby nie nastać się w kolejce do kasy. Później i teraz zadaję już trudniejsze pytania i również otrzymuje na nie odpowiedzi. Jak najlepiej pomóc koleżance w depresji, jak ją motywować do pracy nad sobą i jak chwalić. Czy jak polubownie rozwiązać konflikt znajomych, których deklaracje stanęły na złożeniu papierów rozwodowych.

Podsumowanie

Po 21 dniowym treningu zauważyłem u siebie następujące zmiany:

Jestem bardziej spokojny, nigdzie mi się nie spieszy. Kiedy zdarzają mi się sytuacje napięte, szybciej uzyskuje spokój wewnętrzny i jasność umysłu potrzebne do analizy
i podejmowania decyzji. Stałem się jeszcze bardziej uważny na świat zewnętrzny, lepiej go odczuwam i rozumiem, przenikamy się nawzajem jesteśmy spójni. W życiu codziennym, każdej czynności doświadczam jeszcze głębiej, np. z większą uwagą jem posiłki, smakuje potrawy, chodząc czy spacerując stopami doświadczam podłoża po którym chodzę, dłońmi dotyku tekstury przedmiotów, wyczuwam lepiej ludzi poprzez odczuwanie ich emocji i ton, barwy głosu. Potrafię jeszcze lepiej analizować fakty, zdarzenia wyciągać z nich wnioski i na ich podstawie podejmować trafne decyzje. Jeszcze lepiej znam siebie i swoje ciało, znam jego potrzeby oraz potrzeby mojej duszy. Nie daje się zniewolić przez umysł poprzez natrętne i dołujące myśli, potrafię je szybko „rozpakować” i zneutralizować. Cieszę się sobą swoim istnieniem, chwilą obecną i byciem w tu i teraz. Z radością i miłością, z pełnym spokojem i ufnością, spoglądam na siebie i na swoją przyszłość, a także z życzliwością i miłością bezwarunkową, na innych ludzi i wszystkie istoty. I niech tak zostanie

Tomasz Wysocki

Niedziela Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień

Rejestrowanie nowego konta

Masz już konto?
Zaloguj się Lub Resetuj hasło